czwartek, 13 marca 2014

Tadek Niejadek


Żywienie dziecka, bardzo ważna sprawa w prawidłowym rozwoju dziecka. Począwszy od pierwszych chwil życia maleństwa, istotne jest wypracowanie w sobie i w dziecku zdrowych nawyków żywieniowych. Ma znaczenie nie tylko to, co dziecko je, ale także rutynowe wokół tego zabiegi. Ilość posiłków, sposób ich podawania, sposób jedzenia, stosunku do żywności. Każda mama wszystko to wie. Wspierana, przez bogatą literaturę wychowawczo-poradniczą, zalecenia lekarzy i...rady rodziny:) Ale co kiedy, teoria jedno, a praktyka drugie? Kiedy tej wiedzy nie da się wcielić w życie?

Zanim urodziłam dziecko, snułam w myślach wizję jak będę Je wychowywać. Jak będzie spędzało czas, czego nie będzie mogło robić, na co nigdy nie przymknę oka, czy w końcu czego nie będzie spożywało.   Jedną z takich myśli było: nie będzie jadło słodyczy. No bo po co? Kiedyś i tak po nie sięgnie sama, ale kiedy Ja mogę o tym decydować, nie podam. Bo zamiast treściwego i wartościowego posiłku, z czasem wybierze ten produkt, który będzie Jej po prostu smakował! A jakie dziecko nie lubi słodyczy? No takie, które nie zna ich smaku:)
Długo nie wytrzymałam. Pierwszą kostkę czekolady Gabrysia zjadła w wieku 15-16 miesięcy...po czasie dowiedziałam się, że przecież już próbowała! Biszkopty, herbatniki dostała wcześniej. Bez względu na fakt spożywania słodyczy ( a raczej ich dawkowania w wybranej postaci ) Gabrysia i tak rzadko miewa apetyt. Nawet jeśli ich nie dostanie, a między posiłkami nie "podje" , to i tak posiłki nie znikają z jej talerza:(  Czasem, zdarza się, że kilka łyżeczek, trafia do buzi bez większych próśb, gróźb czy innych podchodów.
Cieszy mnie taki widok jak mało co! Ale nasza żywieniowa codzienność, to raczej "droga przez mękę" ( Jej mękę ). Mam wrażenie, że poza napojami jedzenie nie jest jej do życia potrzebne! Kilka przysmaków. Jadłospis okresowy, co jakiś czas ulega zmianie, a produkty lubiane po prostu z czasem się nudzą. Mleko, owszem pije ciągle i nawet w nocy. Doświadczeni rodzice tłumaczą, przestanie pić mleko zacznie jeść! Jestem ciekawa, bo od kilku nocy nie pije w nocy mleka, a apetyt ( a raczej jego brak ) jest bez zmian:(

Kogo zgorszy widok Maca, niech wie- balon i kawa to jest to!
A latem lody:)


Sposób jedzenia, owszem pozostawia wiele do życzenia...w domu bywa lepiej, przy stole, ale często na raty
Kilka wymuszonych frytek...





Mamusiu, nie martw się te fast foody wcale mi nie smakują! W ogóle mało co, mi smakuje!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz